Mój facet się ze mnie śmieje przy ludziach – #CL011
Mnóstwo dziewczyn pisze na forach, że ich mężczyźni się z nich śmieją przy ludziach. I jest to dla nich realny problem. Problem, który może przez lata niszczyć relację.
Z tego odcinka dowiesz się:
- co mężowie mówią przy weselnym stole, kiedy żony pójdą na parkiet?
- dlaczego mężczyźni nie okazują uczuć publicznie
- jak się czułem będąc kozłem ofiarnym
- że sarkazm jest przemocą
- że śmiejąc się ze swojej żony dajesz innym przyzwolenie na to samo
Dodatkowe materiały:
Nie przegap żadnego nowego odcinka
Wszystkie informacje o tym jak słuchać podcastu, gdzie jest dostępny i jak otrzymywać powiadomienia o nowych odcinkach znajdziesz tutaj:
>>> Sprawdź gdzie możesz posłuchać naszego podcastu
Ale oczywiście najlepiej jeśli zapiszesz się na nasz newsletter 🙂
Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się!
Paweł Tomkiel
Człowiek o milionie pomysłów, Boży wojownik, mąż, brat, przyjaciel. Jest umysłem ścisłym, dlatego też uwielbia pisać w formie poradników i wypunktowań. Wolne chwile poświęca na rozmowy z ludźmi, muzykę i sporty wodne.
Dołącz do dyskusji
24 maja 2019
Poruszyłeś ważny temat – niby banalny, ale jakże z tego względu ignorowany.
Mnie też to wkurza – kopanie do przeciwnej bramki; zarówno przez żony jak i mężów. Gdybym była na etapie związku niemałżeńskiego, przypatrzyłabym się właśnie temu – kim on jest w towarzystwie. To daje obraz tego, kim będzie po ślubie NO CHYBA ŻE…. po prostu POROZMAWIAMY. Nie jest to problem nie do przejścia, nic, czego nie dałoby się oduczyć – dlatego trzeba rozmawiać.
Mojego męża cenię za to, że nigdy przenigdy nie wypowiedział (nie słyszałam) czegoś stereotypowego – niczego z tekstów, które tu padły na początku nagrania. Do mnie też nie. Ja już częściej (unikanie wyrażeń „ty znowu/ty nigdy… jest tragicznie trudne!) , ale nigdy w towarzystwie – podobnie jakiekolwiek problemy, spory małżeńskie – dla mnie to wyraz niedojrzałości.
Miałam takie doświadczenie duchowe…. mój mąż znów zapalił papierosa. I ja oczywiście ZNÓW chciałam wyrazić swą – rzecz jasna niepochlebną – opinię na ten temat. Zamiast tego usłyszałam potężny głos Boga mówiący „Nic nie mów”. Gdy chciałam otworzyć usta – nie byłam w stanie wydusić słowa. Od tej pory częściej milczę niż mówię, bo otrzymałam słowo od Boga, że mój mąż nalezy do Niego i On go będzie upominał i „naprawiał”.
Zatem…. jak bardzo musimy milczeć w towarzystwie, gdy częściej niż nam się wydaje, musimy milczeć w domu.
25 maja 2019
Dokładnie tak, to samo usłyszałem od Boga, gdy chciałem zmieniać moją żonę jeszcze kilka lat temu 😇 Dzięki Iwona! 🔥
A Twoim zdaniem?