Jak skutecznie odmawiać i być asertywnym? – #CL002
Kiedyś słowa „nie dać sobie w kaszę dmuchać” kojarzyły mi się z bicepsem i agresją, dziś wiem, że ważniejsze jest potrafić bronić swojego czasu, decyzji i wartości.
Jestem asertywnym człowiekiem. Przynajmniej lubię tak o sobie myśleć. Ale, tak jak wszystkiego, asertywności musiałem się nauczyć
Z tego odcinka dowiesz się:
- czym jest asertywność?
- jakie podstawowe prawa ma każdy człowiek?
- czym asertywność nie jest?
- kiedy musisz być asertywny?
- jak być asertywnym?
- kiedy nie możesz być asertywny?
- kiedy asertywność będzie dla Ciebie wyjątkowo trudna?
- dlaczego poczucie własnej wartości jest dla Ciebie ważne?
Rzeczy wspomniane w tym odcinku:
Nie przegap żadnego nowego odcinka
Wszystkie informacje o tym jak słuchać podcastu, gdzie jest dostępny i jak otrzymywać powiadomienia o nowych odcinkach znajdziesz tutaj:
>>> Sprawdź gdzie możesz posłuchać naszego podcastu
Ale oczywiście najlepiej jeśli zapiszesz się na nasz newsletter 🙂
Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się!
Paweł Tomkiel
Człowiek o milionie pomysłów, Boży wojownik, mąż, brat, przyjaciel.
Dołącz do dyskusji
18 października 2018
Generalnie asertywność to trudna sztuka, której zwykle w procesie wychowania i edukacji nas się nie uczy.
18 października 2018
Przeszłam długą drogę do asertywności – nie wynikało to z faktu, że bałam się reakcji innych ludzi, ale z mylnego przeświadczenia, że to ja muszę uratować cały świat. 🙂
Zresztą, manipulatorzy też często używają tego argumentu: „Nikt tego nie zrobi, tylko ty!”, „Poprosiłabym kogoś innego, gdyby była taka możliwość, ale jesteś moją ostatnią deską ratunku”. No ja z moją „zbawieńczą” misją byłam idealną ofiarą, o czym zresztą pisałam 🙂
Potrafiłam zatem odmawiać każdemu i wszystkiego, za wyjątkiem pracy; mieszkałam sama, sama się utrzymywałam, zaczynałam dopiero ścieżkę mojej branży, zatem nie chciałam odmawiać, bo chciałam być zawsze osobą kompetentna, dyspozycyjną no i obawiałam się, że jeśli odmówię danego zlecenia, to kolejne się już nie pojawi. I to był błąd 🙂
NIC strasznego się nie stało, gdy po raz pierwszy odmówiłam. Teraz robię to notorycznie , tak że dla mnie asertywnością jest teraz nauczenie się mówić „Tak” 😀
Miałam jednak takie sytuacje jak wspomniana w tekście koleżanka – korepetytorka. Również udzielałam korepetycji; potrafiłam jechać w 1 stronę autobusem godzinę(!) żeby udzielić komuś korepetycji za 15 zł!
I wiesz co się wydarzyło? Kilku z moich klientów powiedziało mi otwarcie: Nie wygłupiaj się! Przecież to jest twój czas, twoja wiedza, mogłabyś w tym czasie robić coś dla siebie – wręczając mi 30 zł. Pomyślałam wtedy: Rzeczywiście, wygłupiam się. I nie każdy tak zareaguje jak moi klienci. Większość ludzi będzie po prostu wykorzystywać moje było nie było, poświęcenie. Byłam młoda, niedoświadczona, ale na moje drodze stanęli ludzie, którzy wiedzieli o świecie więcej. Dziś ja tak reaguję – pomagam innym być asertywnym. Ba! gdy ktoś „z ciężkim sercem” w końcu zebrał się na odwagę i postanowił mi odmówić (wiem, ile to kosztuje!) to mówię po prostu „Nie ma sprawy! Nic się nie stało!” – a na kolejne „Ale nie gniewaj się na mnie…” mówię szczerze zawsze to samo : „Gniewać się, że otwarcie mówisz jak jest? Nigdy!” – ja w końcu i tak sobie zawsze poradzę, z wiadomych względów …. :))
18 października 2018
„wiadome względy” <3
Ja dorzucę od siebie, że też mam problem z ratowaniem świata. Nie chcę by ktokolwiek przy mnie czuł się źle, więc często wpadam w odpowiedzialność za czyjeś złe samopoczucie. A to kolejna pułapka 🙂
A Twoim zdaniem?